O mnie

Jeśli tu trafiłeś, to znaczy, ze interesuje Cię temat zarabiania pieniędzy przez internet. Doskonale to rozumiem, ja sam przez wiele lat szukałem sposobu, który zagwarantowałby mi stałe dochody i pomógł stać się niezależnym finansowo. Błądziłem długo, marnując pieniądze na „magiczne programy”, ograniczające się do tworzenia stron i wrzucania reklam Adsense lub żebrania o wpłaty innych w żenujących piramidach.

Ale warto było. Dzięki temu wiele się nauczyłem i trafiłem na coś, co mam nadzieję, wkrótce zmieni moje życie na lepsze. Mowa o legalnie działających programach (żadne MLM!) , z którymi współpracuję co prawda niedługo, ale już zauważam jak wielki drzemie w nich potencjał.

A praca? Jaka praca?! W sumie to obie firmy robią praktycznie wszystko za nas. Nasza rola ogranicza się jedynie do inwestycji, reinwestycji, patrzenia jak nasze dochody rosną i zlecania kolejnych wypłat. To chyba nic trudnego, nawet jak na prawdziwego laika internetowego.

PO CO TEN BLOG?
A po to, żeby udowodnić niedowiarkom, że zarabianie w Internecie to nie jest mit! Trzeba tylko wiedzieć, jak i gdzie lokować swoje pieniądze. I przede wszystkim nie nastawiać się na zbijanie kokosów w ciągu jednej nocy, bo te programy, które gwarantują zarobki rzędu więcej niż 5% zainwestowanej kwoty to zazwyczaj oszuści, którzy po miesiącu się zwijają i uciekają z kasą.

DZIAŁAM TAKŻE W…
Moje życie to nie tylko  – a przynajmniej na tę chwilę. Moim głównym źródłem dochodu jest dziennikarstwo sportowe, w którym działam od ponad czterech lat. Poza tym bawię w e-commmerce, czyli handel internetowy oraz grę w piłkę nożną w klubie klasy okręgowej. Mam więc co robić.

MÓJ CEL?
Do końca 2013 roku chciałbym ograniczyć się tylko do czerpania zysków z , , i e-commerce. Dzięki temu będę miał więcej czasu dla rodziny i przyjaciół oraz kopania piłki bez której życia sobie nie wyobrażam. Czy to możliwe? Mocno w to wierzę i nie ważne czy będą mnie kopać, dobijać na ziemi, nie poddam się dopóki cel nie zostanie zrealizowany.

MOTTO ŻYCIOWE

„It ain’t about how hard you hit, it is about how hard you can get hit and keep moving forward, how much can you take and keep moving forward. That’s how winning is done!” – Rocky Balboa.

W wolnym tłumaczeniu: „nie jest ważne jak mocno uderzasz, a ile zdołasz znieść i żyć dalej. Ile ciosów zdołasz przetrwać i iść do przodu. TAK SIĘ WYGRYWA!